Chińczycy zaczynają płacić za muzykę dzięki serwisom streamingowy.

Chiny ze swoją populacją na poziomie 1,36 miliarda mieszkańców są jednym z krajów, które najczęściej korzystają z usług serwisów streamingowych. Większość z nich korzysta jednak ciągle z bezpłatnych ofert muzycznych.

Jednak obraz rynku muzycznego w kraju środka powoli zmienia się. Chiny stają się rynkiem, gdzie za dostęp do muzyki zaczyna się płacić. W ostatnim pięcioleciu przychody na rynku muzycznym wzrosły czterokrotnie do poziomu 195 milionów dolarów. Cieszy również fakt, że większość z tej kwoty pochodzi z płatnych subskrypcji muzycznych serwisów streamingowych.

Suma ta stanowi niecałe 2,5 proc. globalnych przychodów w muzycznej branży streamingowej (7,6 miliarda dolarów) jednak ma charakter wzrostowy na poziomie 30 procent każdego roku.

Na ponad 600 milionów Chińczyków słuchających muzyki z różnych źródeł, tylko 20 milionów skłonnych jest do płacenia za nią. Prym wiedzie wydawca Tencent Holding, który oferuje najbardziej popularne muzyczne serwisy streamingowe jak QQ Music oraz ostatnio przejęte Kugou i Kuowo. Z serwisów tych korzysta 15 milionów płatnych subskrybentów, którzy stanowią ok. 70 proc. wszystkich płatnych subskrypcji w Chinach. Średnie koszty miesięcznego dostępu do muzycznych katalogów wahają się w przedziale od 8 do 12 juanów (1,2 -1,8 dolarów).

Tym samym okazuje się, że jedna firma reguluje rynek muzyczny w Chinach i decyduje o tym czego powinni słuchać obywatele Chin. Podpisane umowy na wyłączność z takimi wytwórniami jak Sony Music, Universal Music oraz Warner Music oraz brak dostępu do serwisu Spotify daje Tencentowi wyjątkową pozycję na rynku. Sam holding swoją pozycję na rynku tłumaczy tym, iż stara się dzięki temu zmniejszyć piractwo. Jednak nie wszystkim się to podoba i takie serwisy jak Xiami, którego właścicielem jest Alibaba musza się dogadywać z Tencentem i słono płacić za licencje.

Z jednej strony dominująca pozycja jednej firmy drażni nie tylko mniejszych dostawców usług muzycznych, ale również artystów, którzy skarżą się na nierówny podział zysków z licencji. Z drugiej strony wymusza on pośrednio zmianę zachowani konsumentów, którzy dostrzegają pozytywne aspekty płatnych subskrypcji i doceniają muzyczną twórczość artystów.