Disney małymi krokami odsłania kolejne etapy powstawania swojego serwisu stremingowego

Disney już od dłuższego czasu zapowiadał realizację własnego serwisu streamingowego. Małymi krokami odsłania jego proces powstawania.

Cieszy fakt, że Disney jednak nie rzucił słów na wiatr i tym razem pokazał, że przygotowania idą pełną parą. Być może to niewiele na ten moment, jednak znamy już nazwę serwisu – Disney + – oraz na pewno będzie on dostępny dla polskich widzów. Można stąd wnioskować, iż planowany serwis będzie raczej globalnym graczem w usługach rozrywki streamingowej a nie tylko ograniczy się do USA.

Logo oraz stronę główną serwisu, która w bardzo okrojonej szacie prezentuje się tak jak poniżej. Co najważniejsze strona jest już przetłumaczona na język polski.

Zapewne najwięcej informacji na temat nowego serwisu będzie ujrzy światło dopiero w przyszłym roku, bo wstępnie planowane uruchomienie usługi to koniec 2019 roku. Jednak już teraz można uważać, że będzie on bezpośrednią konkurencją dla takich gigantów w branży jak Netflix czy Amazon Prime Video.

Disney, jako jeden z największych dostawców treści wideo na świecie oraz najpopularniejszych tytułów już od jakiegoś czasu ogranicza umowy licencyjne na swoje tytuły z innymi dystrybutorami, właśnie po to, aby to tylko jego platforma oferowała oryginalne treści własnej produkcji. A zobaczymy wiele, bo Disney na przestrzeni ponad 100-letniej obecności na rynku wyprodukował wiele kultowych tytułów, ale również przejął znane i lubiane wytwórnie filmowe. 

Biblioteka Disneya, oprócz własnych na pewno będzie zawierała produkcje takich marek jak ABC, ESPN, Marvel, Lucasfilm, Club Penguin, Playdom, Pixar czy National Geographic. Wachlarz gatunkowy bardzo szeroki i zapewne dzięki temu, serwis zyska wielu użytkowników. 

Niedługo zapewne doczekamy się kolejnych wieści, z których najważniejsze to czy Polacy otrzymają dostęp do serwisu (obecna polska wersja nie musi o tym świadczyć) i w jakiej cenie.

stream2me