Jak w krótkim czasie zachęcająco zapowiedzieć film. Relacja z warsztatów z Tomaszem Raczkiem

W trakcie warsztatów, zorganizowanych dla zwycięzców konkursu filmowego FlixClassic, Tomasz Raczek zaznajomił uczestników z tajnikami opowiadania o filmach w taki sposób, aby wzbudzały zainteresowanie odbiorców, a tym bardziej zachęcały do ich obejrzenia. 

Pierwsza część wydarzenia skupiała się wokół wykładu i anegdot z życia zawodowego Tomasza Raczka. Te były dla uczestników szczególnie cenne, bo pokazywały pułapki czyhające na osoby, które chcą w przyszłości zająć się profesjonalnie publicystyką filmową.

W jednej z opowiadanych historii Tomasz Raczek przywołał swoje wspomnienia związane z wyjazdem do Edynburga, gdzie podczas studiów na Akademii Teatralnej poznał Lesliego Mitchella, legendarnego spikera i aktora, który był jego mentorem. Ten podzielił się z Raczkiem jedną z najcenniejszych rad, która pozwoliła mu na zdobycie sympatii widzów. 

Żeby być w tym fachu dłużej, musisz umieć nawiązać kontakt z widzami, a żeby to zrobić, najlepszym sposobem jest patrzenie do kamery, tak jakbyś patrzył w oczy przyjaciela. Dlaczego to takie ważne? – zapytał Tomasz Raczek. Bo przyjaciela się nie okłamuje – odpowiedział Leslie Mitchell.

Pewnie na początek warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czym różni się zapowiedź od tak popularnych obecnie recenzji. Zapowiedź ma zaciekawić widza i zachęcić go do obejrzenia filmu, z kolei recenzja powinna posłużyć odbiorcy po obejrzeniu danej produkcji, aby ten jeszcze lepiej ją zrozumiał. Jest to dalekie od współczesnego oceniania filmów gwiazdkami, czy krótkich komentarzy z jednoznacznymi opiniami: „gniot” lub „największe zaskoczenie filmowe tego roku”.

Z zapowiedziami filmów jest odrobinę łatwiej, te rzecz jasna nie powinny być streszczeniami i nie mogą zawierać spoilerów. To jednak oczywiste. Jak jednak zainteresować filmem, nie zdradzając zbyt wiele? Na początek warto postawić na własną osobowość i mówić „po swojemu”. Dopiero potem dodać unikalne i interesujące informacje o samym filmie.

Ważniejsze jest to, co nas odróżnia, od tego co jest wspólne – podkreślił podczas warsztatów Tomasz Raczek.

FlixClassic_1_resize
FlixClassic_3_resize
FlixClassic_2_resize
previous arrow
next arrow

Podczas warsztatów Flixclassic, Tomasz Raczek omówił dla uczestników trzy opublikowane przez niego zapowiedzi filmów. Jedna z nich zachęcała do obejrzenia tytułu „Lokis” – polskiego filmu kostiumowego z elementami horroru w reżyserii Janusza Majewskiego z 1970 roku. Dlaczego warto zainteresować się tą produkcją?

Historia oparta jest na książce Prospera Mérimée, francuskiego dramaturga, pisarza i historyka. Muzykę do filmu stworzył Wojciech Kilar. Produkcja pozwala nam również śledzić rozwój talentu młodziutkiej Małgorzaty Braunek. A co najważniejsze w filmie pieczołowicie zostały przedstawione szczegóły scenografii i obyczajowości, bo skąd jak nie z filmu możemy się dziś dowiedzieć, jak należy poprawnie podawać wizytówkę?

Kiedyś zaginało się jeden z jej rogów, upuszczało się na tacę lokaja, który zanosił ją do Pana. Ten za zagięty róg podnosił ją z tacy i czytał, kto go odwiedził i kogo ma zaprosić do salonu. Czy nie właśnie po to ogląda się filmy historyczne, aby lepiej poznawać swoją kulturę i obyczaje? Dzięki informacji o wizytówce Tomasz Raczek wplótł do zapowiedzi filmu element, którego nie zobaczymy w żadnym jego opisie, a tym samym jest intrygujący i nieoczywisty.

W drugiej praktycznej części warsztatów uczestnicy mierzyli się z networkingowym zadaniem przed kamerą.

Podczas grupowych rozmów mieli wychwycić ciekawe szczegóły o rozmówcy, a następnie opowiedzieć o nowo poznanej osobie przed kamerą, w taki sposób, aby wzbudzić zainteresowanie reszty grupy. Równolegle Tomasz Raczek prowadził indywidualne konsultacje z każdym z uczestników warsztatów. Świeżo zdobyta wiedza była od razu wdrażana przez debiutujących prezenterów filmowych.

Na zakończenie wydarzenia, Tomasz Raczek skomentował wszystkie powstałe nagrania i udzielił ich autorom cennych wskazówek.

FlixClassic/Zdjęcia: FlixClassic