Biznesman i wizjoner Bill Gates od lat przestrzegał przed tym, że świat może pogrążyć się w globalnej pandemii. Próbował przekonać społeczeństwa i rządzących do podjęcia kroków wyprzedzających. Nie posłuchaliśmy rad filantropa na czas. Pandemia COVID-19 od ponad roku sieje spustoszenie na każdym kontynencie. Teraz Gates zwraca uwagę, że uporanie się z sytuacją epidemiologiczną to nie koniec wyzwań. [perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#FF0000″ class=”” size=”15″]Zazwyczaj kiedy dochodzi do katastrofy, to nasz horyzont czasowy mocno się skraca, bo trzeba rozwiązywać bieżące problemy. Zaś klimat pogarsza się stopniowo, z roku na rok, więc naprawdę złe rzeczy będą działy się dopiero pod koniec wieku – tłumaczy Bill Gates w wywiadzie udzielonym TVN24 GO i „Gazecie Wyborczej”. – Już teraz trzeba zwrócić uwagę ludzi na to, czy na planecie będzie w ogóle można mieszkać pod koniec tego stulecia – dodaje.[/perfectpullquote]Czy jesteśmy w stanie powstrzymać zbliżającą się katastrofę klimatyczną? Jakie zmiany muszą zapaść we współczesnym przemyśle, aby uratować Ziemię? Jak walka z pandemią może przysłużyć się trosce o klimat?
W niedawno wydanej książce „Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej. Rozwiązania, które już mamy, zmiany, jakich potrzebujemy” (Wydawnictwo Agora) Gates nakreśla, jakie kroki powinna podjąć ludzkość, chcąc przetrwać. Publikacja jest efektem dziesięciu lat badań nad przyczynami i skutkami zmian klimatycznych, w które zaangażował ekspertów fizyki, chemii, biologii, inżynierii, politologii i finansów.